Premier informację przekazał tuż przed rozpoczęciem posiedzenia rządu.
– Jak państwo wiecie, w piątek rozpoczynają się bardzo agresywne manewry rosyjsko-białoruskie, bardzo blisko polskiej granicy. To ma swoje konsekwencje. Odpowiedzią są manewry po naszej stronie. Celem tych manewrów jest między innymi Przesmyk Suwalski, celem na razie symulacji działań – stwierdził premier i dodał, że „mamy do czynienia z narastającą liczbą prowokacji ze strony Rosji i Białorusi”. – W związku z tym zamkniemy granicę z Białorusią, w tym przejścia kolejowe, w związku z manewrami Zapad, o północy z czwartku na piątek – ogłosił we wtorek premier Donald Tusk.
Prowokacje i zatrzymania
Premier podał przykład jednej z ostatnich „bardzo agresywnych prowokacji”. Chodzi o zatrzymanie przez białoruskie służby młodego polskiego zakonnika z Krakowa.
Przypomnijmy, że w czwartek 4 września państwowa telewizja Belarus 1 poinformowała o zatrzymaniu Polaka przez KGB. Do zdarzenia miało dojść w mieście Lepel, w obwodzie witebskim. Propagandowa stacja donosiła, że Polak rzekomo miał mieć przy sobie wykradzione, tajne dokumenty, które dotyczyły białorusko-rosyjskich ćwiczeń wojskowych Zapad-2025.
W połowie września – a dokładniej w dniach 12-16 września – ruszą rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025, które od lat budzą szczególne emocje wśród analityków i wojskowych. Ma w nich wziąć nie więcej niż 30 tysięcy żołnierzy, 6-8 tysięcy na Białorusi, kilka tysięcy w należącym do Rosji obwodzie królewieckim, a pozostali w jednostkach wojskowych w głębi Rosji.
W odpowiedzi na wspomniane manewry polskie Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zapowiedziało ćwiczenia „Żelazny Obrońca-25”, stanowiące w tym roku jedno największe i najważniejsze szkolenie polskich żołnierzy. W działaniach weźmie udział 30 tysięcy polskich żołnierzy, a ćwiczenia odbędą się na lodzie, powietrzu i na morzu.