W najnowszym sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” prowadzi partia Jarosława Kaczyńskiego, zdobywając 33,2 proc. poparcia. Wynik ten nie wystarczyłby jednak, aby PiS mogło rządzić samodzielnie – 184 mandaty to za mało. Oznacza ponadto spadek w porównaniu z poprzednim badaniem, w którym największe ugrupowanie na opozycji osiągnęło 34,8 proc.
Sondaż partyjny. Złe wiadomości dla rządzących. Nie mieliby większości
Natomiast Koalicja Obywatelska uzyskała 30,5 proc., co przełożyłoby się na 167 miejsc w izbie niższej. To spadek o 4 punkty procentowe w porównaniu z poprzednim badaniem. Koalicjanci KO również notują niskie poparcie: Trzecia Droga osiągnęła 9 proc. (35 mandatów), a Lewica – 6,3 proc. (18 mandatów). W sumie Koalicja 15 Października mogłaby liczyć na 220 mandatów, co oznacza brak większości parlamentarnej (231 mandatów).
Konfederacja uzyskała z kolei 12,4 proc. poparcia, dzięki czemu wprowadziłaby 57 posłów. To znaczący wzrost w porównaniu z poprzednim takim badaniem, w którym formacja zdobyła 7,3 proc. Eksperci, w tym prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wskazują na łamach „Rz”, że polaryzacja między PiS a KO sprzyja Konfederacji, która staje się kluczowym rozgrywającym w przyszłym Sejmie. – Bez niej nie będzie przyszłego rządu – ocenia specjalista.
Nowy sondaż. Jakie poparcie mają partie? Frekwencja niższa niż w 2023 roku
Z sondażu IBRiS wynika też, że samodzielny start partii Razem byłby dla niej niekorzystny. Ugrupowanie Adriana Zandberga osiągnęło jedynie 1,3 proc. poparcia, co nie pozwoliłoby na wejście do Sejmu, ani nawet na uzyskanie dotacji. Gdyby Razem wystartowało wspólnie z Nową Lewicą, mogłoby liczyć na 25 mandatów, odbierając jeden Konfederacji oraz po trzy PiS i KO.
Na wybory wybrałoby się 55,3 proc. respondentów. To znacznie mniej niż podczas wyborów parlamentarnych w 2023 roku, kiedy frekwencja wyniosła ponad 74 proc. Niska frekwencja sprzyja ugrupowaniom z wiernym elektoratem, takim jak PiS.