-
Fala upałów między 23 czerwca a 2 lipca 2025 r. spowodowała w Europie co najmniej 2300 zgonów w 12 miastach, z czego większość była bezpośrednim skutkiem globalnego ocieplenia wywołanego przez człowieka.
-
Najbardziej narażoną grupą okazali się seniorzy, zwłaszcza osoby powyżej 65. roku życia.
-
Eksperci podkreślają, że infrastruktura miast oraz polityka adaptacyjna nie nadążają za tempem zmian klimatycznych, a Europa ociepla się dwukrotnie szybciej niż średnia globalna.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
To nie były pożary ani powodzie. Nie było też w telewizji dramatycznych obrazów pokazujących skalę zniszczeń. A jednak fala czerwcowych upałów, która ogarnęła zachodnią i południową Europę, była jednym z najbardziej śmiercionośnych zdarzeń pogodowych ostatnich lat. W Londynie, Paryżu, Mediolanie i dziesięciu innych metropoliach zanotowano łącznie ok. 2300 zgonów spowodowanych wysokimi temperaturami.
Analiza World Weather Attribution (WWA) wskazuje, że aż 1500 z nich nie wydarzyłoby się, gdyby nie wzrost temperatury spowodowany spalaniem paliw kopalnych i niszczeniem środowiska naturalnego.
Najbardziej dotkniętym falą upałów miastem okazał się Mediolan, gdzie spośród 499 zgonów aż 317 można bezpośrednio przypisać wpływowi zmiany klimatu. W Paryżu i Barcelonie liczby były podobne – odpowiednio około 200 zgonów klimatycznych w każdej z metropolii. Londyn odnotował 273 zgony, z czego 171 związanych było z globalnym ociepleniem.
„To badanie pokazuje, dlaczego fale upałów nazywane są cichymi zabójcami” – powiedział Malcolm Mistry z London School of Hygiene & Tropical Medicine, współautor analizy WWA. „Podczas gdy media donosiły o pojedynczych ofiarach we Francji, Hiszpanii czy Włoszech, tysiące osób zmarło poza naszym polem widzenia, w mieszkaniach i szpitalach, bez nagłówków i kamer”.
Odczuwalne głównie dla najsłabszych
Zespół WWA zastosował sprawdzoną metodę szybkiej atrybucji: analizując dane pogodowe z przełomu czerwca i lipca, porównał je z hipotetycznym scenariuszem, w którym nie doszło do ocieplenia klimatu. Następnie badacze połączyli te dane z lokalnymi krzywymi śmiertelności temperaturowej opracowanymi przez epidemiologów z LSHTM. Krzywe te obrazują, jak liczba zgonów zmienia się w zależności od dziennej temperatury.
„Zaledwie 2 lub 3 stopnie różnicy mogą oznaczać życie albo śmierć dla tysięcy ludzi” – zauważył Ben Clarke, klimatolog z Imperial College London i współautor badania.
Najbardziej narażoną grupą okazali się seniorzy. Aż 88 proc. zgonów przypisanych zmianom klimatu dotyczyło osób powyżej 65. roku życia. Wiele z nich cierpiało na choroby serca, układu oddechowego lub inne przewlekłe dolegliwości, które upał znacząco pogorszył. Co istotne, zgony te rzadko są odnotowywane jako „cieplne” w aktach zgonu. Lekarze nie zawsze są w stanie jednoznacznie powiązać przyczynę śmierci z temperaturą.
Pierre Masselot, badacz LSHTM i współautor raportu, podkreśla, że w wielu krajach, także rozwiniętych, oficjalne statystyki zgonów wywołanych przez wysokie temperatury są mocno niedoszacowane. „W środowisku medycznym i zdrowia publicznego panuje pewna ostrożność. Gdy są wątpliwości, nie przypisuje się zgonu bezpośrednio upałowi, nawet jeśli jest on kluczowym czynnikiem” wyjaśnia naukowiec.
W cieniu innych katastrof
Skala tej fali upałów okazała się większa niż niejednej głośnej katastrofy pogodowej. Dla porównania, powodzie w Hiszpanii w 2024 roku pochłonęły 224 ofiary, a te z 2021 r. w Europie Zachodniej 243. Tymczasem czerwcowe upały w zaledwie 12 miastach zabiły 2300 osób. A to tylko część kontynentu.
Temperatury dochodziły do 46°C w Hiszpanii i Portugalii, 40°C w Paryżu i blisko 35°C w Londynie. Tak zwana „kopuła gorąca” – układ wysokiego ciśnienia – zatrzymała nad Europą masy gorącego powietrza, powodując nie tylko zgony, ale też pożary, awarie infrastruktury i zakazy pracy na zewnątrz. Włoskie regiony wprowadziły zakaz pracy fizycznej w najgorętszych godzinach po śmierci robotnika budowlanego. W Szwajcarii i Francji wstrzymano pracę niektórych reaktorów jądrowych z powodu przegrzania wód chłodzących.
„To, co mnie uderza, to fakt, że po raz pierwszy mogliśmy oszacować liczbę ofiar przypisanych zmianom klimatu natychmiast po wystąpieniu ekstremalnego zjawiska” – powiedziała Friederike Otto z Imperial College London. „To sprawia, że skutki globalnego ocieplenia stają się realne i namacalne”.
Noc bez ulgi, morze bez życia
Copernicus Climate Change Service poinformował, że czerwiec 2025 był trzecim najcieplejszym czerwcem w historii pomiarów globalnych. W zachodnim basenie Morza Śródziemnego odnotowano „wyjątkową” morską falę upałów – średnia temperatura powierzchni morza osiągnęła rekordowe 27 °C. Aż dwie trzecie tego akwenu zostało zaklasyfikowane jako dotknięte silną lub ekstremalną falą ciepła.
Jak pokazuje analiza organizacji Mercator Ocean, wysokie temperatury morskie zaburzają funkcjonowanie ryb i prowadzą do masowego obumierania organizmów, które stanowią podstawę łańcucha pokarmowego. „To, co niepokoi najbardziej, to powtarzalność zjawisk stresu cieplnego. Im częściej się pojawiają, tym bardziej osłabiają ekosystemy” ostrzega Karina von Schuckmann, badaczka z Mercator Ocean.
Niebezpieczne były również noce. W Hiszpanii odnotowano nawet 24 „tropikalne noce”, kiedy temperatura nie spada poniżej 20°C, czyli aż o 18 więcej niż wynosi średnia dla czerwca. Brak chłodzenia w nocy utrudnia regenerację organizmu i potęguje skutki upałów, zwłaszcza u osób chorych i starszych.

Eksperci alarmują, że mimo coraz lepszych systemów ostrzegania, infrastruktura i polityka adaptacyjna wciąż nie nadążają za zmieniającym się klimatem. W Mediolanie kluczowym problemem jest wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza, który upał dodatkowo pogarsza. Madryt cierpi na brak zieleni, co wzmacnia efekt miejskiej wyspy ciepła. W Londynie wiele budynków jest źle wentylowanych i nieprzystosowanych do wysokich temperatur.
„Władze miasta powinny wprowadzać praktyczne rozwiązania, takie jak darmowa woda w metrze, zakaz zbędnego ruchu samochodowego podczas upałów, informowanie ludzi o ryzyku” – mówi Otto. „Nawet jeśli uważasz się za odporną osobę, nie jesteś niezniszczalny”.
Przyszłość to więcej takich dni
Europa ociepla się dwukrotnie szybciej niż średnia globalna. Od lat 80. średnia temperatura na kontynencie wzrosła o około 2,2 °C. Projekcje opracowane przez Climate Analytics wskazują, że jeśli emisje gazów cieplarnianych nie zostaną ograniczone, liczba dni z falą upałów podwoi się lub potroi do końca wieku w miastach takich jak Berlin, Paryż i Madryt.
W samej tylko Francji lato 2022 r., które również zostało przebadane pod kątem wpływu zmiany klimatu na falę upałów, przyniosło ponad 60 000 zgonów z powodu upałów. Ocieplenie odpowiadało za połowę z nich. Fale gorąca przestają być anomalią, stają się normą.
Badacze tacy jak Michael Mann z Uniwersytetu Pensylwanii wskazują, że za wzrost liczby ekstremalnych zjawisk letnich, w tym stabilnych kopuł gorąca i uporczywych powodzi, odpowiada rezonans fal planetarnych w atmosferze, zjawisko wzmocnione przez zmiany klimatu. Modele klimatyczne, które nie uwzględniają tego efektu w pełni, mogą więc nawet niedoszacowywać wpływu człowieka na pogodę ekstremalną.
„To, że upały, które obserwujemy, nie dają się wyjaśnić bez uwzględnienia wpływu ocieplenia antropogenicznego, jest dziś naukowym faktem” – mówi Otto. „I choć politycy zaczynają reagować, to wciąż zbyt często upały pokazuje się w mediach jako pretekst do zabawy na plaży.”