Młodzi do ukończenia 26 roku życia mają prawo do zerowego podatku PIT. Nie płacą składek do ZUS od przychodów z pracy na zlecenie, praktyki absolwenckiej lub stażu uczniowskiego do wysokości 85 528 zł w roku podatkowym.
Konsekwencją jest puste konto emerytalne w ZUS i strata z powodu braku corocznej waloryzacji uzbieranego kapitału.
Ulga dla młodych to także niższa emerytura w przyszłości
– Zakładając, że wiek emerytalny dla kobiet wynosi 60 lat i studentka będzie pracowała do tego czasu nieprzerwanie, jej emerytura byłaby niższa o 9,6 proc. – wyliczył w rozmowie z serwisem Business Insider Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Strata byłaby nieco niższa w przypadku mężczyzn, dla których wiek emerytalny wynosi 67 lat – wyniosłaby 8,8 proc.
Dla przykładu: student zarabia 3,5 tys. zł miesięcznie, a po studiach 7 tys. zł bez zmian w kolejnych latach i z 2 proc. roczną waloryzacją kapitału emerytalnego W takim przypadku – jak wyliczył ekspert – przy wieku emerytalnym 60 lat emerytura wyniosłaby 2981 zł bez składek i 3298 zł ze składkami, a przy wieku 65 lat – 4362 zł i 4784 zł miesięcznie. Oznacza to odpowiednio 317 zł i 422 zł różnicy.
Niewielkie składki do ZUS z okresu studiów z czasem zyskują na wartości
Im bliżej emerytury, tym bardziej liczą się nie tyle dodatkowe składki, co waloryzacja wcześniej uzbieranego kapitału. dr Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej udowadnia, że każde 1000 zł wprowadzone do systemu na początku kariery zawodowej będzie co roku waloryzowane, a więc cenniejsze niż składka wpłacona w środku czy pod koniec pracy zawodowej.
Z jego obliczeń wynika, że złotówka wpłacona do systemu w 1999 roku, już po reformie emerytalnej, w 2023 roku zyskała na wartości i odpowiadała 3,6 zł. W tym kontekście nawet niewielkie składki wynikające z niskiego zarobku na początku drogi zawodowej w czasie studiów robią dużą różnicę przy przejściu na emeryturę.