Ziobro zarzuca Bodnarowi „operację wzorowaną na siłowym wtargnięciu do KRS”
Były minister sprawiedliwości w obszernym wpisie na X stwierdził, że „nie można wykluczyć, że Prokurator Generalny przygotowuje operację wzorowaną na siłowym wtargnięciu do KRS – planuje wejście do Sądu Najwyższego, by przejąć akta”. Tak ocenił działania Adama Bodnara, który wzywa Sąd Najwyższy do informowania o wszystkich protestach wyborczych. Ziobro stwierdził, że „kulisy tej operacji nadzoruje Roman Giertych – osobnik, który dobrze wie, że za aferę Polnordu czeka na niego cela”. Polityk PiS-u stwierdził też, że „władza, która czuje na karku oddech prawa, staje się nieobliczalna”. „Być może są nawet gotowi na rozlew krwi, by utrzymać kontrolę nad państwem” – napisał o rządzących Polską.
Bodnar: Ziobro ma wielką fantazję
O ten scenariusz Adam Bodnar był pytany podczas piątkowego wydania programu „Gość Wydarzeń” w Polsacie News. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny zaznaczył, że „trudno mu to skomentować”. – Myślę, że pan minister Ziobro ma jakąś taką wielką fantazję i nie wiem, skąd się to u niego bierze – powiedział. Sprostował też słowa polityka PiS-u o „siłowym wtargnięciu do KRS”. – Mogło chodzić o przejęcia akt, które były w dyspozycji rzeczników dyscyplinarnych sądów, którzy akurat mieli biura w siedzibie KRS – wyjaśniał. Minister przypomniał, że według sądu „wszystko było zgodne z prawem, prawidłowe i tak jak trzeba”.
Reforma wymiaru sprawiedliwości Zjednoczonej Prawicy
W 2018 roku Prawo i Sprawiedliwość oraz Solidarna Polska, które wówczas rządził w Polsce, rozwiązały trwającą kadencję KRS-u i przyjął ustawę, zgodnie z którą 15 sędziów do KRS ma wybierać Sejm. Tym samym do organu tego trafili nominaci ówczesnej władzy. Sąd Najwyższy orzekł, że ustawa jest sprzeczna z konstytucją, ponieważ narusza trójpodział władzy. Konstytucja nie wskazuje, jak należy wybrać 15 sêdziów i odsyła w tym zakresie do ustawy o KRS. Rada złożona z powołanych przez Sejm sędziów powoływała sędziów do Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, co sprawia, że ich orzeczenia – jako niewłaściwie powołanych osób – są kwestionowane przez część środowiska prawniczego i prawników oraz konstytucjonalistów.
O tym, jak może zmienić się Kodeks wyborczy, przeczytasz w najnowszym tekście dziennikarki Gazeta.pl Marty Rawicz.
Źródła: Polsat News, IAR