Kanadyjska spółka Central European Petroleum (CEP) ogłosiła niedawno odkrycie największego konwencjonalnego złoża ropy naftowej w Polsce. Tymczasem od blisko siedmiu dekad trwa walka o dostęp do niezwykle cennych surowców znajdujących się pod ziemią w rejonie Suwalszczyzny. Wśród nich są tytan, wanad i żelazo, a także pierwiastki ziem rzadkich – kluczowe dla nowoczesnych technologii. Tematem ponownie zainteresowali się naukowcy – w 2024 roku ruszyły nowe badania.
Badania geologiczne
Historia tych złóż sięga końcówki lat 50. XX wieku. Badania geologiczne rozpoczęli wówczas polscy specjaliści, kierując się informacjami o anomaliach magnetycznych zauważonych wcześniej przez niemieckie lotnictwo. Odwierty prowadzone w okolicach Jeleniewa ujawniły ogromne pokłady rud polimetalicznych – szacunkowo nawet 1,34 mld ton. W ich skład wchodziły m.in. tytan, wanad, żelazo, a także neodym i cer.
Do ówczesnych władz trafiły dane, jednak eksploatację uznano za nieopłacalną. Głębokie położenie rud, trudne warunki geologiczne oraz znaczenie przyrodnicze regionu – m.in. obecność jezior Hańcza i Wigry – zadecydowały o rezygnacji z wydobycia. Mimo to, w latach 70. rząd PRL podjął próbę powrotu do tematu. Edward Gierek pozyskał wówczas pożyczkę od Republiki Federalnej Niemiec w wysokości 750 mln marek. Jednym z warunków spłaty miała być dostawa tytanu.
Rozbudowa infrastruktury
Środki przeznaczono na rozbudowę infrastruktury i badania geologiczne. Mimo dużego zaangażowania, kopalnia „Krzemianka” nie powstała. Niemieckie delegacje odwiedzały Suwałki, nadzorując inwestycje, które często prezentowano w korzystnym świetle.
Obecnie szacuje się, że w regionie znajduje się około 376 mln ton żelaza, 96,4 mln ton tytanu i 14 mln ton wanadu. Jak podaje Jerzy Ząbkiewicz, wartość tych surowców może wynosić nawet 8 bilionów złotych. W 2024 roku rozpoczęto nowe badania w ramach projektu SEMACRET, wspieranego przez Unię Europejską kwotą 7,5 mln euro. W przedsięwzięciu biorą udział zespoły z Polski, Niemiec i Finlandii. Pomiary geofizyczne, m.in. z helikopterów, mają określić aktualny potencjał złóż.