Waldemar G. zwolniony z aresztu
Stacja TVN24 ustaliła, że znany prawnik profesor Waldemar G. po 15 miesiącach w areszcie został zwolniony za poręczeniem majątkowym. Prokuratura oskarżyła go o popełnienie 11 przestępstw: oszustwa, płatną protekcję oraz próby przekupstwa agenta CBA. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Waldemara G. w kwietniu 2024 r. w śledztwie dotyczącym korupcji. Zatrzymanie odbyło się na polecenie prokuratora podkarpackiego pionu PZ Prokuratury Krajowej. Prawnik był wówczas rektorem Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji i wykładowcą uczelni Tadeusza Rydzyka w Toruniu. Jednocześnie prowadził własną kancelarię. Waldemar G. reprezentował rząd Mateusza Morawieckiego w postępowaniach przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.
Zatrzymanie prawnika
Po zatrzymaniu G. Prokuratura Krajowa przekazała, że podejrzany usłyszał zarzuty powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych i przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości 50 tysięcy złotych oraz powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych i usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 200 tysięcy złotych. Za te przestępstwa grozi do 8 lat więzienia. Według dowodów zebranych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, pod nadzorem podkarpackiego pionu przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, Waldemar G. równolegle prowadził przestępczą działalność. Prokuratura podała, że mężczyźnie pomagały dwie współpracownice, które również zostały objęte aktem oskarżenia. Żadna z trzech osób nie przyznała się do winy.
Zeznania prawnika
Prawie rok temu portal Goniec.pl podał, że Waldemar G. zeznawał w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Prawnik miał zeznać, że dostał środki dzięki osobistemu zaangażowaniu w jego sprawę Zbigniewa Ziobry, ówczesnego ministra sprawiedliwości. G. zwrócił się do niego po tym, jak usłyszał odmowę od wiceministra Marcina Romanowskiego. Poseł PiS-u ma 11 zarzutów w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Jeden z nich dotyczy „brania udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu”. Pozostałe 10 odnosi się natomiast do przekroczenia uprawnień lub niedopełniania obowiązków, w tym siedem dotyczy przywłaszczenia powierzonego mienia i 107 milionów złotych.
Czytaj również: „Afera KPO. Odwołana szefowa PARP wskazała winnych. 'Ministerstwo wiedziało o łodziach'”.
Źródła: TVN24, PAP