Pary żyjące razem bez zawarcia małżeństwa muszą liczyć się z konsekwencjami podatkowymi. Urząd Skarbowy nie traktuje ich jako rodzinę, dlatego nawet codzienne przelewy na wspólne wydatki mogą zostać potraktowane jako darowizny. Jeśli ich wartość przekroczy określony limit, partnerzy mogą być zobowiązani do zapłaty podatku wynoszącego nawet 20%.
Uwaga na przelewy!
Ustawa o podatku od spadków i darowizn przewiduje zwolnienia podatkowe dla najbliższych członków rodziny – takich jak małżonkowie, dzieci, rodzice czy rodzeństwo. Tymczasem osoby pozostające w nieformalnych związkach, mimo wspólnego gospodarstwa domowego, nie są objęte tymi ulgami. W efekcie obowiązują je zasady przypisane III grupie podatkowej.
W przypadku darowizn od osób niespokrewnionych, czyli również partnerów bez ślubu, kwota wolna od podatku to zaledwie 5 733 zł w ciągu pięciu lat. Łatwo ją przekroczyć, gdy regularnie przelewa się środki na wspólne zakupy czy rachunki. Jeśli limit zostanie przekroczony, darowiznę należy zgłosić do urzędu skarbowego, a następnie opłacić podatek.
Wysokość należności uzależniona jest od wartości przekazanych środków. Do 11 833 zł podatek wynosi 12%. Gdy kwota mieści się między 11 833 zł a 23 665 zł – należność to 1 420 zł plus 16% od nadwyżki. W przypadku darowizn przekraczających 23 665 zł podatek to 3 313,20 zł oraz 20% od nadwyżki.
Warto trzymać dokumenty
Fiskus może nałożyć sankcję, jeśli nie udowodnimy, że przelewy nie miały charakteru darowizny. W tym celu warto gromadzić faktury, paragony czy inne dokumenty potwierdzające cel wydatków. Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 10 października 2023 roku, samo wspólne zamieszkiwanie nie wystarcza, by uniknąć opodatkowania.
Jeśli podatnik nie będzie w stanie udowodnić, że przekazywane środki były przeznaczone na wspólne potrzeby, urząd skarbowy może zażądać zapłaty 20% podatku od całej kwoty przekroczenia. Dlatego pary bez ślubu powinny szczególnie uważnie planować swoje finanse i unikać nieudokumentowanych przelewów.