Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie głośnej imprezy w hotelu sejmowym, która miała miejsce w środę 10 kwietnia. Dziennikarz poinformował marszałka, że zdaniem pos³ów nie byli oni pod wpływem alkoholu i „tylko śpiewali piosenki”. – Aha i niech to wystarczy za cały mój komentarz – powiedział polityk i opowiedział o tym, czego dowiedział się w sprawie.

Zobacz wideo
Hołownia o nocnej imprezie w hotelu sejmowym. „Mieszkańcy dzwonią na policję”

Szymon Hołownia o imprezie w hotelu poselskim: Dzwonią na policję, że ktoś wyje pieśni o Grzegorzu Braunie

– Hotel poselski to specyficzne miejsce. Jak widzę, w niektórych budzi wspomnienia z internatem, akademikiem. W czasach słusznie minionych było też zjawisko delegacji. Jak się wyjeżdżało w delegację, to obowiązywała zasada, że co było w Vegas, zostaje w Vegas. My mamy tu Vegas na miarę naszych możliwości to też i artyści tej klasy, na miarę naszych możliwości – powiedział Szymon Hołownia.

Marszałek poinformował, że mieszkańcy zawiadamiali o sprawie policję. – Dlaczego my wiemy o takich imprezach? Dlatego, że ludzie dzwonią. Z miasta. Mieszkańcy ulicy Frascati, Wiejskiej dzwonią najpierw na policję, że nie da się spać, bo ktoś wyje w hotelu poselskim pieśni o Grzegorzu Braunie, po czym policja dzwoni do Straży Marszałkowskiej. Straż Marszałkowska interweniowała w tej sytuacji trzykrotnie, była też interwencja policji – powiedział Szymon Hołownia.

Jak się okazało, osoby uczestniczące w imprezie miały pojawić się kolejnego dnia w Sejmie. – Podziwiam nie tylko wokal, ale też krzepę tych młodych osób, które po tak trudnej nocy były w stanie jeszcze znieść taki dzień pracy sejmowej, jaki mieliśmy dnia następnego, a nawet żywo występować w niektórych miejscach. Ja już nie jestem w tym wieku, już bym tak nie potrafił – stwierdził polityk.

Łukasz Mejza jest „głównym sprawcą zamieszania”?

Łukasz Mejza poruszył wątek imprezy podczas posiedzenia Sejmu. – Jako chyba główny sprawca tego zamieszania postanowiłem się odnieść osobiście z mównicy sejmowej – powiedział. Poseł wyraził oburzenie związane z krytyką płynącą ze strony niektórych środowisk. – Szczególnie tych lewicowych. Krytykę za to, że w Sejmie RP przywracamy wieloletnie, najlepsze tradycje tego miejsca polegające na wspólnym, chóralnym śpiewaniu polskich, patriotycznych piosenek przeplatanych nieco bardziej humorystyczno-biesiadnym repertuarem. Ja w przeciwieństwie do Koalicji 13 grudnia nie fałszuję, ani politycznie ani muzycznie – powiedział 

Jedna z piosenek dotyczyła posła Konfederacji, Grzegorza Brauna. – O Grzegorz Braun, o Grzegorz Braun, kto zgasić świece tak będzie umiał – śpiewali posłowie. Utwór jest parodią piosenki z 1996 roku zespołu Myslovitz o tytule „Peggy Brown”. Nowa wersja hitu dotyczy incydentu z udziałem posła Konfederacji, do którego doszło w grudniu 2023 roku. Grzegorz Braun ugasił wówczas menorę za pomocą gaśnicy.

Udział
Exit mobile version